Wataha~Farkas
Tereny Watahy Farkas => Rzeka => Wątek zaczęty przez: Clarysa w Styczeń 09, 2015, 19:56:39
-
Śliczna i czysta rzeczka przepływająca przez las. Można się z niej napić lub w czasie upału się ochłodzić.
-
Wbiegłem zerkając. Przeskoczyłem przez rzekę. Runa dalekowzroczności i zwinności paliła. Niedługo cały efekt zniknie.
-
Wybiegłem.
-
Weszłam czujnie na tereny watahy. Jeszcze nikogo tu nie znałam. Ba, nawet terenów nie znałam. Cóż, trzeba będzie nadrobić straty. Jednak to potem, bo teraz pragnęłam się napić. Podeszłam do rzeki, obwąchując ją najpierw. Po upewnieniu się, że jest ok, napiłam się i położyłam obok niej, słuchając jej delikatnego szumu. Mogłoby się wydawać, że śpię, jednak tak nie było.
-
Weszła, nudząc się.
- Mama be, ciocia be, wszyscy be - mruknęła, rozglądając się na wszystkie strony. Przeciągnęła się.
-
//A kiedy ona od nas wyszła? To moja Clarysca do powietrza mówiła? xD
-
Prawie co? -.-
-
//Sry xD Pierw to przeczytałam dopiero potem tamto xD
-
Usłyszałam kroki i spojrzałam przed siebie. Rozejrzałam się czujnie, dostrzegając jakiegoś szczeniaka. Wstałam i otrzepałam się, patrząc nieufnie w jej stronę.
-
Podrapała się za uchem. Ziewnęła i rozejrzała się.
-
Przyleciałam. Z góry zobaczyłam waderę patrzącą na Diem. Wylądowała zaraz obok małej.
-Wszystko dobrze? Nic ci nie jest?- zapytałam zasłaniając szczeniaka.
//Ona jest nadopiekuńcza. XD
-
- Tak. Odwal się ode mnie! - warknęła.
-
-Nie wiem o co Ci chodzi- mruknęłam.
*Mam już dość jej humorów* mruknęłam pod nosem i odeszłam w stronę wadery.
-Witaj!- powiedziałam do niej i uśmiechnęłam się lekko.
-
Spojrzałam na nią nieufnie.
-Witam.
-
-Jesteś tu nowa?- zapytałam widząc jej wzrok.
-
-Owszem - odparłam.
-
-Jak ci się u mnie podoba?- zapytałam i podeszłam do niej bardziej.
-
Automatycznie zrobiłam krok w tył. Cenię sobie swoją przestrzeń.
-Na razie jeszcze nie znam stąd nikogo, nie znam terenów - rzekłam, z chłodną uprzejmością. Jak zawsze.
-
-To trochę po nich pochodź, jest tu naprawdę pięknie- powiedziałam, także się lekko cofając i patrząc na Diem.
-
Skinęłam łbem lekko.
-Taki miałam zamiar - na szczęście wadera zrozumiała, że cenię sobie swoją przestrzeń.
-
-Jak się nazywasz?- zapytałam się wadery.
-
-Blanca - się rozgadałam. Dawno nie mówiłam aż tyle.
-
-Ładnie- powiedziałam do niej.
-
Skinęłam łbem.
-Dziękuję - nadal chłodna obojętność.
-A Ty?
-
-Clarysa- powiedziałam.
-
Skinęłam jedynie łbem.
//Brak wenus totalus.
-
//To moja choroba! xD Brakus Venus Pospolitus (Nazwa PL: Brak Weny)
-
//xd
-
-Kim jesteś dla watahy?
-
-Łowczynią - odrzekłam.
-
- Mamo, daj sobie spokój, może ją to drażni, że jest tak ciągle pytania? - jęknęła.
-
Spojrzałam na szczenię.
-A Ty jak masz na imię? - niemal wydusiłam to z siebie. No ale cóż, przyszłam do watahy, wypadałoby zacząć się odzywać.
-
- Diem. Carpe Diem.
-
Skinęłam łbem.
-
Spojrzałam na Diem. Westchnęłam. Położyłam się przy wodzie i zasnęłam.