Wataha~Farkas
Tereny Watahy Farkas => Łąka => Wątek zaczęty przez: Clarysa w Styczeń 09, 2015, 19:53:54
-
Łąka jak łąka, pełno kwiatów, piękny unoszący się nań zapach.
Polne myszy, których jest bardzo dużo, biegają wesoło. Pełno miejsca, wysoka i miękka trawa.
-
Weszła, rozglądając się uważnie.
-
Weszłam. Zobaczyłam małą.
-Cześć- powiedziałam i usiadłam obok niej.
-
- Mama - powiedziała, wywalając język i plując naokoło.
Nwm czemu, ale jak piszę o tym języku Diem to zawsze jęzor wystawiam xD.
-
//xDDD
Uśmiechnęłam się i wstałam.
-Co ty tu robisz?- zapytałam, licząc na jakąkolwiek odpowiedź.
//A ona umie w ogóle mówić? xDD
-
- Mama - powiedziała, nadal z wystawionym jęzorem.
Jakieś tam słówka umie xD.
-
//Ona nie ma jednej łapy xDD Ale to chyba normalne... xD
-Carpe... powiedz... ,,Pałac"- powiedziałam licząc na to, że Diem w końcu zacznie lepiej mówić.
-
Wszedłem powoli, widząc szczeniaczka i waderę.
Uśmiechnąłem się pod nosem.
-
- Nie. Mama.
No wiem, ze nie ma łapy, nie chciało mi się robić nowych awatarów xD.
-
Odwróciła się zauważając basiora.
-Kim jesteś?!- warknęła zasłaniając Diem.
-
-Jestem wilkiem-powiedziałem uśmiechając się sarkastycznie.
-
-Bardzo śmieszne- mruknęła.
-Powtarzam. Kim jesteś!- warknęła.
-
- Mama. Pan. Nie. Bój - powiedziała.
-
//Ale mi się śmiać zachciało xDDDD
-
Uśmiechnąłem się. Mała była słodka.
-Spokojnie. Ja mówi szanownej pani eee..córka. Nie zamierzam was zabić. Chociaż jak widać, byłoby łatwo-zawróciłem się ku wilczycy.
// Mi tez xD Nazwała mnie panem ahahaha Jestem taki ważny xD
-
-Należysz do mojej watahy?- zapytała. Nie nadążała już z tym wszystkim, ciągle ktoś nowy...
-
Podeszła do basiora. Spojrzała na niego od dołu, wystawiła język i opluła go. Wróciła do mamy, dalej z wystawionym językiem.
Jestem porąbana xD.
-
Zaśmiałem się na akcje kolorowej waderki.
-Tak, należę.-powiedziałem.
//Spadłem z krzesła AHHAHAHHA!! Ps. mam bardzo podobny co cb avek, Clary x.x
-
-Tak więc witam- powiedziałam z uśmiechem.
-Oj Diem...- westchnęłam.
-
Wyszczerzyła się.
-
-Jakoś nie za bardzo ci przypadłem do gustu, mała?-spytałem Diem.
-
Wystawiła jęzor. Chciała przez to powiedzieć, że pluje na wszystkich. Takie jej hobby.
-
Uśmiechnęłam się patrząc to na basiora to na Diem.
-
Również się uśmiechnąłem. Coraz lepiej mi to wychodziło. Spojrzałem na jej matkę. Wyglądała BARDZO znajomo. Podobnie jak ja. Dziwne.
-Jestem Daemon-powiedziałem, wyciągając łapę w jej kierunku.
-
-Clarysa- powiedziałam podając łapę.
//Znajomo? Czy ja czegoś nie wiem o mojej Clarysce?!
-
-Jesteś alphą?-zapytałem.
/Możliwe. nie wykluczam, iż to wina ojca xDD
Może się puszczał, kto wie? ;P
-
-Tak- odpowiedziałam.
//xDDD
-
- Diem. Diem. Diem. Diem. Diem. Diem. Diem. Diem. Diem. Diem. Diem. Diem. Diem. Diem. Diem. Diem. Diem. Diem. Diem. Diem. Diem. Diem. Diem. Diem. Diem. Diem. Diem. Diem. Diem. Diem. Diem. Diem. Diem. Diem. Diem. Diem. Diem. Diem. Diem. Diem. Diem. Diem. Diem. Diem. Diem. Diem. Diem. Diem. Diem. Diem. Diem. Diem. Diem. Diem.
-
Kiwnąłem głową. Łapy miałem jak z waty cukrowej. Podszedłem do najbliższego drzewa, i usiadłem, wyciągając stelę z pasa na boku, wypełnionego serafickimi mieczami i sztyletami. Zacząłem rysować runę wytrzymałości. Z mojej sierści uniósł się dym. Ktoś mógł pomyśleć, że chcę się podpalić.
//Miałem dopisać: ,,Dobra, dobra, nie przy dzieciach xD"
-
-Diem, pora przestać na wszystkich pluć- powiedziała ledwo powstrzymując śmiech.
-
-Niech pluje, skoro sprawia jej to radość-mruknąłem zajęty.
-
- Nie. Diem. Pluć - wystawiła język.
-
Pokiwałam głową i położyłam się obok Diem.
-
Poczułem się lepiej. Wstałem.
-Idę patrolować okolicę-powiedziałem i wyszedłem.
-
-Patrolować okolicę?- powiedziała.
-Dziwny jest- mruknęła.
-
Wystawiła język i zaczęła pluć naokoło. Wspięła się na mamę.
-
-Co ty wyprawiasz?- zaczęła się śmiać.
-
- Pluję - powiedziała plując.
-
-I jestem cała w twojej ślinie- powiedziałam zrezygnowana.
-
- Twój problem - powiedziała, szczerząc się.
-
//Ahahahhahaha Diem! Jesteś najlepsza na doła! Jak podrośniesz, to zostań psychologiem w watasze xDD
-
-Powiedziałaś!- powiedziałam i podniosłam głowę.
-
- No tak, powiedziałam. I naplułam - wystawiła język i zaczęła pluć dookoła siebie (jak taki zraszacz xD).
-
Wstałam zrzucając małą z siebie.
-I zraszacz się przewrócił- zaczęłam się śmiać.
-
Wbiegłem spokojnie. Po chwili straciłem przytomność.
-
//Aha xDDD
-
//No to może coś zrobisz?? czy zawsze tak traktujesz mdlejących facetów?
-
- Ja nie jestem zraszaczem. Ja jestem Diem. Diem. Diem. Diem. Diem. Diem. Diem. Diem. Diem. Diem. Diem. Diem [...] Diem. Diem - powiedziała, podnosząc się.
-
//No kurna! Ja tu leżę nieprzytomny! >:C
-
Podbiegłam do basiora.
-Ej wszystko okay?!- powiedziałam i poszarpałam nim.
-
Jakaś ty grrrrrroźna xD
-
//A ty masz pasję: plucie XD
-
-NIE-odpowiedziałem półprzytomny. Po chwili znów zemdlałem.
-
Znowu zaczęła nim szarpać.
-
Otworzyłem moje oczy. Były czerwone. Spojrzałem na waderę niewidzącym wzrokiem. Potrząsnąłem głową. Niedobrze. Zerwałem się i wybiegłem.
-
*Dziwny wilk*- pomyślałam i wróciłam do Diem.
-Co chcesz robić teraz?- zapytała małą.
-
- Nie wiem. Nudzi mi się.
-
-Jak byłam mała to też mi się wiecznie nudziło. Wtedy ćwiczyłam swoje moce- powiedziałam.
-
- A ja tam nie mam mocy - wystawiła język i dalej zaczęła pluć.
-
-To spróbuj je odkryć...
-
- Nie - powiedziała dalej plując.
-
-Ja jak byłam mała kochałam odkrywać nowe moce...
-
- A ja kocham pluć - dalej pluła.
-
-A coś poza tym?
-
- Pluć.
-
Wszedłem.
-Przepraszam za moje zachowanie-powiedziałem.
-Ugryzł mnie demon. To przez jad.-rzuciłem, i położyłem się w cieniu. Miałem nadzieję, że mały, plujący potwór mnie nie napadnie.
-
Podeszła do jakiejś wysokiej trawy. Położyła się i usnęła.
-
//Mały plujący potwór? XDDDDDD Diem, masz nowe przezwisko xD
-Nic się nie stało- rzuciłam w stronę basiora.
-Demon?- zapytałam zdziwiona jego wypowiedzią.
-
-Normalne wilki ich nie widzą. Tylko takie, których skóra toleruje Znaki-wyjaśniłem, utkwiwszy wzrok w jakimś dalekim miejscu.
-czyli Ogólnie Nocni łowcy. Inne wilki stosowanie Znaków zabija-nie wiedziałem, po co to dodaję, ale alpha powinna wiedzieć wszystko o mojej rasie.
-
/Huehue, zastrzegę sobie moc wkładania rzeczy do kartek xDD
-Aha...- mruknęłam.
-Coś jeszcze?
-
Obudziła się. Wyszła z krzaków, dalej plując.
-
-Jak chcesz, to mogę mówić-uśmiechnąłem się ironicznie.-Skoro tak lubisz mój głos...
-
-Pytam się bo nie chcę by moją watahę napadły jakieś demony...-mruknęłam spoglądając na Diem.
-
Zaczęła pluć, patrząc na mamę.
-
-Diem, czemu tak baaaaaardo lubisz pluć?- zapytałam się z lekkim użmiechem.
-
-Idę Dieeeeeeeeemuś- powiedziałam z uśmiechem.
-Coś jest nie tak, czuję to- mruknęłam i cicho wyszłam.
-
- Bo lubię - powiedziała i wyszła, plując.